O zapiskach

Po długim czasie milczenia, znów przeorganizowałam moje zapiski i oto one: w nowej szacie graficznej i w nowym domu. Głównym celem niniejszego blogu jest dostarczanie informacji oraz refleksji na temat Hiszpanii oraz języka hiszpańskiego dla tych, co się do niej wybierają na krótszy lub dłuższy czas, lub dla tych, którzy się tym krajem interesują. 

Mieszkam w Hiszpanii już od pięciu lat i z wielką chęcią dzielę się moją wiedzą i przemyśleniami na jej temat w nadziei, że ktoś z tego skorzysta. Nie mniej jednak chciałabym zaznaczyć, że zapiski to jednak blog, czyli, jak sama nazwa blogu na to wskazuje, jest to zbiór subiektywnych artykułów i choć dołożyłam wszelkich starań, aby informacje w nich zawarte były rzetelne, to nie mogę nikomu zagwarantować braku błędów czy objektywnych sądów. 

Na koniec chciałabym dodać, że wszelkie komentarze (szczególnie te konstruktywne) są mile widziane.

Zapraszam też na inną moją stronę, tym razem poświęconą nauczaniu języka angielskiego przy pomocy internetu: http://www.teach-english-technology.com/

Pozdrawiam wszystkich zapiskowiczów,
Autorka

Na zdjęciu głównym Zapisków: El Escorial (Madryt)

A oto mój stary wstęp z dawnych zapisków, do którego czuję wielką nostalgię, ale nie zdecydowałam się go uczynić wstępem do tego blogu, bo już chyba z niego....wyrosłam:

Już od ponad .... lat zaprzyjaźniam się z Hiszpanią.

Czas pełen obserwacji, którymi chciałam się z wami podzielić. Hiszpania to kraj dla Polaków gościnny, wolny od stereotypów negatywnych, jakie panują, na przykład w Niemczech czy Wielkiej Brytanii. Jedyne czym możemy się zrazić to brak wiedzy Hiszpanów na temat DOKŁADNEGO geograficznego położenia Polski, która wydaje się im krajem za górami, za lasami, gdzieś pomiędzy Rosją a Białorusią...

Nie mniej jednak, należy krzewić wiedzę o naszym pięknym kraju, ja staram się tu być patriotka, jaką w kraju niestety nigdy nie byłam i pewnie już nie będę. Z dalekiej perspektywy bowiem, wszystko nabiera innych kolorów, wspomnienia staję się wybiórcze, pamięta się lepiej to, co dobre.

Jest wiele rzeczy, które mi się tu podobają, wiele, które mnie przyprawiają o ból głowy, ale podsumowując mój pobyt tutaj mogę jedno z całkowitą pewnością powiedzieć:

Hiszpania przywitała mnie słonecznie i do dziś dnia rozpieszcza mnie słońcem, a, że czasem się zachmurzy i popada - nie szkodzi - zawsze mogę wyjąć z szafy moją polską parasolkę...




Brak komentarzy: