Temat o cechach charakteru Hiszpanów poddała mi Kasia, ukłon więc w jej stronę.
Jacy są Hiszpanie? Otóż każdy Hiszpan to prawdziwy podrywacz typu macho, zarazem ognisty i romantyczny, a typowa Hiszpanka to kobieta targana namiętnościami, miłośniczka flamenco, pełna wybuchowego temperamentu.
Tak zapewne powinnam zacząć te zapiski, gdyż właśnie tego się spodziewają wszyscy, którzy chcą Hiszpanię odwiedzić. Ale czy tacy są prawdziwi Hiszpanie? Czy to tylko marketingowa otoczka sprzedawana turystom wraz z imagem wiecznie słonecznej, nadmorskiej Hiszpanii? A może to wrednie zakorzenione stereotypy każą nam tak myśleć, a rzeczywistość jest daleka od przedstawionego powyżej obrazka?
Zacznę może od wyjaśnienia dlaczego jestem bardzo przeciwna uciekaniu do stereotypów przy opisie mieszkańców jednego narodu. Mam tą niechec po moim pobycie w Anglii i Niemczech, gdzie etykietka Polki zdawała się mowić sama za siebie i bardzo mnie to bolalo.
W Niemczech, na przyklad, podczas luźnej imprezy z moimi znajomymi, ktoś poprosił mnie o rozlanie tequili. Zrobilam to z wielka chęcią, rozmawiajac przy tym z jednym z gości, aż do momentu, kiedy ktoć rzucił kąśliwą niby-żart uwagę: No, tak, widać, że Polka! Na początku nie zrozumiałam, ale kiedy wszyscy sie roześmieli, a żartowniś wskazał kieliszki, dotarło do mnie: przez nieuwagę napelniłam tequilą kieliszki po same brzegi.
W innych okolicznościach taki komentarz, nie wzruszyłby mnie ani troche. Biorąc jednak pod uwage opinię Niemców o Polakach, którzy uważają nas za naród alkoholików i zodziei, żartownisiowi nie odpuściłam, zajadliwie broniąc siebie i moich rodaków.
Zacznijmy więc od tego, jak Hiszpanie są spostrzegani przez inne narody i czy te opinie mogą zawierać choć ziarnko prawdy.
Najgorszym wrogiem poczciwych Hiszpanów są Francuzi i Portugalczycy. Jeśli więc szukać stereotypów negatywnych, to własnie w tych krajach. Przy pomocy mojej koleżanki z Portugalii i Francji ustalilyśmy więc taki oto portret niedobrego Hiszpana (który, nie ukrywajmy, pokrywa się z ogólnym o nich wyobrażeniem).
Los Españoles spostrzegani są więc jako wieczni luzacy, spóźnialscy, powolni w pracy, gadatliwi i skorzy do zabaw oraz uciech cielesnych. Kobiety Hiszpanki maja famę kobiet ognistych, namietnych, do bólu zazdrosnych i bardzo pewnych siebie. Mężczyźni cieszą sie slawa podrywaczy, namiętnych romantyków i maminsynków (przeciętny Hiszpan wyprowadza się z domu w okolicach trzydziestki – to drugie miejsce po Wlochach, i daleko za Niemcami, ktorzy opuszczają rodzinne gniazdko już około dwudziestki*).
Z moich obserwacji dodalabym jeszcze, że jest to naród niezwykle glośny (według badań**, tylko Japonia prześciga Hiszpanie w natężeniu hałasu). Wynika to z faktu, iż Hiszpanie mówią glośno, krzyczą chętnie, a klakson używany jest jako oznaka zniecierpliwienia bądź też sluży do pozdrowienia znajomego. Stało się to moim absolutnym przeklenstwem – często bowiem nie wiem dlaczego na mnie i czy na mnie trabią, więc wpadam w panikę i myślę szybko, co zrobiłam źle (prawdopodobnie zagapiłam się dwie sekundy na swiatłach)
Co ciekawie, sami Hiszpanie odowołują się do stereotypow bardzo chętnie. Szczególnie jeśli chodzi o wspomnianych wyżej Francuzów, Portugalczyków, Anglików czy Amerykanów – przylepiając im raczej nieprzychylne etykietki. Na szczęscie teoria raczej nie pokrywa się z praktyką. Nasłuchalam się już wiele o zarozumiałych i wyniosłych Francuzach, ale kiedy przyjechała do nas urocza Camille i sympatyczny Floran, nikt nie traktował ich gorzej, wręcz przeciwnie, spotkali się z bardzo ciepłym przyjęciem i skosztowali prawdziwej hiszpańskiej gościnności.
W tym miejscu należy dodać, że istnieje wiele przekonań na temat cech charakteru Hiszpanów, w zależności od regionu, w którym mieszkają. I tak, dla mieszkańca Madrytu Katalończyk będzie nacjonalistyczną, zarozumialą swinią, podczas, gdy w Katalonii, los Madrileños uważani są za zimnych, zapatrzonych w siebie skurczybykow. Zapytajcie Hiszpana jaki jest typowy Andaluzyjczyk, a od razu usłyszycie, że Andaluzja to rejon leniuchów (aczkolwiek o dobrym sercu i dobrodusznej naturze), nierobów i wiecznych imprezowiczów.
Hiszpanie nie wydaja się zresztą narodem specjalnie solidarnym – wystarczy podać przyklad drużyn piłki nożnej, czyli slynnego klubu Real Madrid oraz Barça z Barcelony. Jak oni sie nienawidzą! Popelniłam kiedyś okropne faux pas wobec dwóch zagorzalych kibiców Barça (o czym wtedy jeszcze nie wiedziałam), kiedy radośnie ich spytalam, czy cieszą sie z wygranego meczu pomiędzy Niemcami, a Hiszpanią. Otóż nie, jak się okazało kibicowali Niemcom, gdyż Hiszpania była reprezentowana właśnie przez Real Madrid...
O antagonizmach na tle tendencji separatystycznych, jakie istnieja w Hiszpanii wszyscy na pewno słyszeli. Kraj Basków i Katalonia to wieczna kość niezgody, niczym Irlandia Północna w Wielkiej Brytanii. Jest to jednak temat na inne zapiski.
Wracając od mojej małej dygresji do naszego tematu, jakimi dobrymi cechami zdają się wyróżniać Hiszpanie?
Jest to naród, bardzo ogólnie rzecz biorąc, uśmiechnięty i optymistyczny (tak, wiem, sluży im słoneczny klimat), niezwykle i prawdziwie gościnny oraz otwarty. Hiszpanie są zazwyczaj szczerze przemili i pomocni – może i nie można liczyć na to, ze przyjdą punktualnie na umówione spotkanie, ani na to, ze w ogóle przyjdą, ale nie zawiodą w sytuacjach podbramkowych, kiedy naprawdę potrzeba pomocy.
Czy Juan dogadałby się więc z Zosią?
Jacy są Hiszpanie? Otóż każdy Hiszpan to prawdziwy podrywacz typu macho, zarazem ognisty i romantyczny, a typowa Hiszpanka to kobieta targana namiętnościami, miłośniczka flamenco, pełna wybuchowego temperamentu.
Tak zapewne powinnam zacząć te zapiski, gdyż właśnie tego się spodziewają wszyscy, którzy chcą Hiszpanię odwiedzić. Ale czy tacy są prawdziwi Hiszpanie? Czy to tylko marketingowa otoczka sprzedawana turystom wraz z imagem wiecznie słonecznej, nadmorskiej Hiszpanii? A może to wrednie zakorzenione stereotypy każą nam tak myśleć, a rzeczywistość jest daleka od przedstawionego powyżej obrazka?
Zacznę może od wyjaśnienia dlaczego jestem bardzo przeciwna uciekaniu do stereotypów przy opisie mieszkańców jednego narodu. Mam tą niechec po moim pobycie w Anglii i Niemczech, gdzie etykietka Polki zdawała się mowić sama za siebie i bardzo mnie to bolalo.
W Niemczech, na przyklad, podczas luźnej imprezy z moimi znajomymi, ktoś poprosił mnie o rozlanie tequili. Zrobilam to z wielka chęcią, rozmawiajac przy tym z jednym z gości, aż do momentu, kiedy ktoć rzucił kąśliwą niby-żart uwagę: No, tak, widać, że Polka! Na początku nie zrozumiałam, ale kiedy wszyscy sie roześmieli, a żartowniś wskazał kieliszki, dotarło do mnie: przez nieuwagę napelniłam tequilą kieliszki po same brzegi.
W innych okolicznościach taki komentarz, nie wzruszyłby mnie ani troche. Biorąc jednak pod uwage opinię Niemców o Polakach, którzy uważają nas za naród alkoholików i zodziei, żartownisiowi nie odpuściłam, zajadliwie broniąc siebie i moich rodaków.
Zacznijmy więc od tego, jak Hiszpanie są spostrzegani przez inne narody i czy te opinie mogą zawierać choć ziarnko prawdy.
Najgorszym wrogiem poczciwych Hiszpanów są Francuzi i Portugalczycy. Jeśli więc szukać stereotypów negatywnych, to własnie w tych krajach. Przy pomocy mojej koleżanki z Portugalii i Francji ustalilyśmy więc taki oto portret niedobrego Hiszpana (który, nie ukrywajmy, pokrywa się z ogólnym o nich wyobrażeniem).
Los Españoles spostrzegani są więc jako wieczni luzacy, spóźnialscy, powolni w pracy, gadatliwi i skorzy do zabaw oraz uciech cielesnych. Kobiety Hiszpanki maja famę kobiet ognistych, namietnych, do bólu zazdrosnych i bardzo pewnych siebie. Mężczyźni cieszą sie slawa podrywaczy, namiętnych romantyków i maminsynków (przeciętny Hiszpan wyprowadza się z domu w okolicach trzydziestki – to drugie miejsce po Wlochach, i daleko za Niemcami, ktorzy opuszczają rodzinne gniazdko już około dwudziestki*).
Z moich obserwacji dodalabym jeszcze, że jest to naród niezwykle glośny (według badań**, tylko Japonia prześciga Hiszpanie w natężeniu hałasu). Wynika to z faktu, iż Hiszpanie mówią glośno, krzyczą chętnie, a klakson używany jest jako oznaka zniecierpliwienia bądź też sluży do pozdrowienia znajomego. Stało się to moim absolutnym przeklenstwem – często bowiem nie wiem dlaczego na mnie i czy na mnie trabią, więc wpadam w panikę i myślę szybko, co zrobiłam źle (prawdopodobnie zagapiłam się dwie sekundy na swiatłach)
Co ciekawie, sami Hiszpanie odowołują się do stereotypow bardzo chętnie. Szczególnie jeśli chodzi o wspomnianych wyżej Francuzów, Portugalczyków, Anglików czy Amerykanów – przylepiając im raczej nieprzychylne etykietki. Na szczęscie teoria raczej nie pokrywa się z praktyką. Nasłuchalam się już wiele o zarozumiałych i wyniosłych Francuzach, ale kiedy przyjechała do nas urocza Camille i sympatyczny Floran, nikt nie traktował ich gorzej, wręcz przeciwnie, spotkali się z bardzo ciepłym przyjęciem i skosztowali prawdziwej hiszpańskiej gościnności.
W tym miejscu należy dodać, że istnieje wiele przekonań na temat cech charakteru Hiszpanów, w zależności od regionu, w którym mieszkają. I tak, dla mieszkańca Madrytu Katalończyk będzie nacjonalistyczną, zarozumialą swinią, podczas, gdy w Katalonii, los Madrileños uważani są za zimnych, zapatrzonych w siebie skurczybykow. Zapytajcie Hiszpana jaki jest typowy Andaluzyjczyk, a od razu usłyszycie, że Andaluzja to rejon leniuchów (aczkolwiek o dobrym sercu i dobrodusznej naturze), nierobów i wiecznych imprezowiczów.
Hiszpanie nie wydaja się zresztą narodem specjalnie solidarnym – wystarczy podać przyklad drużyn piłki nożnej, czyli slynnego klubu Real Madrid oraz Barça z Barcelony. Jak oni sie nienawidzą! Popelniłam kiedyś okropne faux pas wobec dwóch zagorzalych kibiców Barça (o czym wtedy jeszcze nie wiedziałam), kiedy radośnie ich spytalam, czy cieszą sie z wygranego meczu pomiędzy Niemcami, a Hiszpanią. Otóż nie, jak się okazało kibicowali Niemcom, gdyż Hiszpania była reprezentowana właśnie przez Real Madrid...
O antagonizmach na tle tendencji separatystycznych, jakie istnieja w Hiszpanii wszyscy na pewno słyszeli. Kraj Basków i Katalonia to wieczna kość niezgody, niczym Irlandia Północna w Wielkiej Brytanii. Jest to jednak temat na inne zapiski.
Wracając od mojej małej dygresji do naszego tematu, jakimi dobrymi cechami zdają się wyróżniać Hiszpanie?
Jest to naród, bardzo ogólnie rzecz biorąc, uśmiechnięty i optymistyczny (tak, wiem, sluży im słoneczny klimat), niezwykle i prawdziwie gościnny oraz otwarty. Hiszpanie są zazwyczaj szczerze przemili i pomocni – może i nie można liczyć na to, ze przyjdą punktualnie na umówione spotkanie, ani na to, ze w ogóle przyjdą, ale nie zawiodą w sytuacjach podbramkowych, kiedy naprawdę potrzeba pomocy.
Czy Juan dogadałby się więc z Zosią?
Jasne, że tak! O ile ani Juan ani Zosia nie zapatrzą się za bardzo w etykietki, co mi się na początku w Hiszpanii niestety zdarzało robić. Z pewnością przyjezdżając do Hiszpanii, natkniecie sie na tylu ¨typowych¨ co i ¨nietypowych¨ Hiszpanów. A jeśli kiedyś przyjdzie wam z pobłażaniem mówić, że Hiszpania to kraj niewyżytych machos, imprezowiczów i leniuchów – pomyślcie, czy wy chcielibyście, żeby, zgodnie z panujacą za granicą modą, mowiono o nas, że wszyscy Polacy to złodzieje, krętacze i alkoholicy. Howgh.
źródla, na których oparłam te zapiski:
*http://www.ftd.de/lifestyle/outofoffice/:Out%20Office%20Kein%20Bett%20Hotel%20Mama/263127.html
** http://www.granma.cu/espanol/2004/noviembre/lun29/48club.html
A jak się widzą sami Hiszpanie:
http://www.periodistadigital.com/estilo/object.php?o=194290
http://www.mequieroir.com/vivir/espana/descripcion17.phtml
źródla, na których oparłam te zapiski:
*http://www.ftd.de/lifestyle/outofoffice/:Out%20Office%20Kein%20Bett%20Hotel%20Mama/263127.html
** http://www.granma.cu/espanol/2004/noviembre/lun29/48club.html
A jak się widzą sami Hiszpanie:
http://www.periodistadigital.com/estilo/object.php?o=194290
http://www.mequieroir.com/vivir/espana/descripcion17.phtml
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz