sobota, 1 października 2011

Jak odnowić TARJETA de RESIDENCIA po pięciu latach pobytu w Hiszpanii

Stuknęło mi więc już pięc lat w Hiszpanii. Jak wszyscy stali rezydenci wiemy,  że należy po tym okresie przedłużyć nasze pozwolenie na pobyt.

I tu niespodzianka: po pięciu latach należy się nam pozwolenie na pobyt stały, czyli, jak się dowiemy od pani, tudzież pana obsługującego nas w Oficina de Extranjería, pobyt stały w Hiszpanii oznacza 10 lat.

Krok pierwszy: cita previa

Ustalamy kiedy i gdzie musimy się udać, aby uzyskać przedłużenie pozwolenia na pobyt. Można więc zadzwonić pod numer: 902565701 lub zrobić to za pomocą strony internetowej: https://sedempr.gob.es/icpplus/citar

Osobiście polecam telefon, gdyż można trochę pomarudzic i ponaciskać, żeby przyspieszyć datę. Najpierw pan mi powiedział, że do grudnia (dzwoniłam w sierpniu) nie ma już miejsc, a potem nagle znalazło się ''hueco'' na wrzesień. Potem w urzędzie podsłuchałam, że czeka się przeciętnie trzy-cztery miesiące. Ważna więc rada: lepiej nie czekać z odnowieniem pozwolenia do ostatniej chwili.

Krok drugi: vamos a la oficina

Nie wiem, czy dla wszystkich, którzy chcą odnowić Tarjeta de residente w Madrycie jest ta sama Oficina de Extrabjeros, akurat mi trafiła się pod adresem Av.Padre Piquer 18, tuż przy przystanku metra Campemento.  Miałam się stawić o 11, udało mi się, wbrew madryckim korkom, dotrzeć wcześniej i dobrze zrobiłam, gdyż godzina jest orientacyjna, a poza tym czeka nas na wejściu dość niemiła wiadomość...

Krok trzeci: papeles, papeles

Przy wejściu dostaniemy informacje, że musimy najpierw:

- zapłacić 10,40euro w najbliższym banku (na szczęście są dwa banki blisko)
- wypełnić odpowiedni formularz
- dostarczyć kopie xero dowodu polskiego lub paszportu (obok jest poczta, gdzie można kserować,ale lepiej zaoszczędzić sobie tego stresu i przygotować kopie wcześniej, ja niestety o tym nie wiedziałam)

Po czym pan/pani wręczy nam numerek. Przyznam, że trochę się zdenerwowałam tym wszystkim i biegłam do banku i na pocztę z obawą, że nie zdążę, a przecież trzeba było wrócić szybko do pracy.

Krok czwarty: por fin!

Po godzinie czekania przyszła więc kolej na mnie. Dostałam kartkę A4, gdzie widniało oświadczenie, że mieszkam w Hiszpanii na stałe (czyt. ''na dziesięć lat)''. Żegnaj wygodna tarjeto de residente! Pani mi poradziła, żebym nosiła przy sobie tylko kopię tej kartki, a jeśli mnie zatrzyma policja (chyba zasłużyłam sobie na ten komentarz, bo nie miałam za ciekawej miny po porannych przeżyciach) to zawsze mogę obiecać, że oryginał dostanę później.
Uwaga: można poprosić o justificante (zaświadczenie do pracy)

I tyle z mojej strony. Za dziesięć lat znów będę musiała więc odnowić mój stały pobyt, kto wie, może już wtedy na okrągłe dwadzieścia?

Brak komentarzy: