Nie raz już wspominałam w Zapiskach o słabości Hiszpanów do picia rumianku (manzanilla, na zdjęciu), nazywana La reina de las infusiones1, której przypisuje się mniej więcej te same cudowne właściwości, co Polacy kroplom żołądkowym.
Na drugim miejscu znajduje się herbatka z mięty oraz... z kwiatów lipy (tila, té de tilo), ta ostatnia na uspokojenie nerwów. Czarna herbata zdecydowanie nie wchodzi do czołówki ulubionych napojów Hiszpanów i choć można ją kupić bez większego problemu, to podchodzi się do niej raczej beznamiętnie, preferując wyżej wspomniane herbatki ziołowe. Rumianek dostaniemy w każdej restauracji, tapas bar, kawiarni oraz w hiszpańskich domach, gdzie figuruje jako jeden z podstawowych produktów w apteczce babci na problemy z trawieniem po obfitej kolacji.
Czajnik. Cóż bardziej naturalnego i zgrabnego do zagotowania wody na herbatę. Drobiazg, który tak wtopił się w naszą polską rzeczywistość, że prawie go nie zauważamy. W Hiszpanii natomiast czajnik został wyparty przez wszędobylską mikrofalówkę, którą powszechnie używa się do podgrzewania wody. Jak mało popularnym domowym urządzeniem jest czajnik, niech zaświadczy fakt, że niewielu Hiszpanów potrafi go prawidłowo nazwać. Używa się zazwyczaj słowa tetera, choć nie jest to do końca trafne określenie2. Najbardziej poprawnym określeniem byłby hervidor (de agua). Można też spotkać się ze słowem hervidora, calentadora para el té, a w kilku przypadkach zdarzyło mi się usłyszeć cafetera, choć z zasady nie ma z kawą wiele wspólnego.
Przypisy
1.tlum. Królowa herbatek ziołowych
2.Tetera, według słownika, to Recipiente que se usa para hacer y servir el té czyli czajniczek, w ktorym się parzy herbatę (imbryk)
Ciekawy komentarz na ten temat znajdziecie na
http://www.keybsp.net/paulorf/wordpress/?cat=8
3.http://zielnik.herbs2000.com/ziola/rumianek.htm
Quiz dla ciekawskich
1. W języku hiszpańskim używa się trzech podobnych słów, które znaczą mniej więcej to samo, co mięta. Czy wiesz, czym się one od siebie różnią?
menta
poleo, nazywana też poleo menta
hierbabuena
Kliknij tu,aby znaleźć odpowiedź
2. Inne popularne zioła, które bez trudu znajdziecie w Hiszpanii to
tłumaczenie na polski | zastosowanie w Hiszpanii | |
cola de caballo | ||
melisa | ||
anís | ||
boldo | ||
regaliz | ||
sauzgatillo | ||
hinojo |
Czy znacie ich tłumaczenie na Polski? Odpowiedzi znajdziecie na końcu tekstu
Kolejna obserwacja: jak już pewnie zauważyliście zastosowania niektórych herbatek ziołowych różnią się w Hiszpanii. Herbatka z rumianku w Polsce to przecież sposób na problemy kobiece, a nie żołądkowe, a napar z lipy nie stosuje się do uspakajania, tylko do obniżania gorączki. Podobnie szałwii nie poleca się tu przy bólu gardła, tylko na odchudzanie czy problemy z trawieniem.
Żadna ze stron jednak nie jest w błędzie. Rumianek, na przykład, ma całe mnóstwo cennych właściwości 3,wśród nich wspomagające trawienie, ale też i rozkurczające. Najwyraźniej więc skoncentrowaliśmy się tylko na różnych aspektach leczniczych.
Oto parę innych ziół, których tłumaczenia na język hiszpański mogą was zainteresować
dziurawiec- Hierba de San Juan
bratek- viola, pensamiento
szalwia- salvia
pokrzywa- ortiga
wiesiolek- onagra
Praktyczna uwaga
Najbardziej znane i popularne herbatki ziołowe można bez trudu dostać w supermarketach. Po bardziej skomplikowane zamówienia należy udać się do sklepu zielarskiego HERBOLARIO.
Odpowiedż na drugie pytanie
tłumaczenie | zastosowanie w Hiszpanii | |
cola de caballo | skrzyp | w chorobach dróg moczowych, wzmocnienie paznokci, włosów |
melisa | melisa | działanie uspakajające |
anís | anyż | poprawiające trawienie |
boldo | boldoa aromatyczna | żółciopędne, choroby wątroby i woreczka żółciowego |
regaliz | lukrecja | poprawiające trawienie4 |
sauzgatillo | niepokalanek | w chorobach i dolegliwościach kobiecych |
hinojo | koper włoski | poprawiające trawienie, pomocne w przeziębieniach |
4.
Lukrecja to niezwykle ciekawa roślina. Oprócz swojego niezaprzeczalnego działania wspomagającego trawienie, udowodniono też, że działa antydepresyjnie, pomaga w okresie menopauzy, a nawet uważa się ją za afrodyzjak.
Sama przekonałam się o jej efektywności przy uśmierzaniu bólów żołądkowych. Kiedy pewna znajoma dowiedziała się o moich dolegliwościach, ofiarowała mi całą torbę korzeni z lukrecji.Wielu Hiszpanów, kiedy wyciągałam swoje korzenie, z rozrzewnieniem wspominało czasy dzieciństwa, gdyż, jak się okazało, był to jeden z przysmaków, które dzieci dostawały jako słodycze. Korzeń taki ssie się, dopóki nie straci smaku. Przyznam, że ciężko się do niego przyzwyczaić, ale efekty są niesamowite. Na koniec dodam, że roślina ta, podobnie jak dziurawiec, ma swoje efekty uboczne. Polecam do poczytania:http://www.educared.net/educasalud/info/info_reportajes.asp?idr=50
Nie należy mylić regaliz (na zdjęciu) z cukierkami, które nazywają się tak samo, ale nie mają leczniczych właściwości.
1 komentarz:
[...] Rumianku i herbatowych zwyczajach, o drobnych dziwactwach Hiszpanów [...]
Prześlij komentarz